f546519a9f72618bb5b13e65a09ad44a

Inwestycje giełdowe: Czwartkowe sesje na Wall Street

piątek, 9 lipca 2010

Czwartkowe sesje na Wall Street

Czwartkowe sesje na Wall Street zaczęły się od zwyżek indeksów, ale jeszcze w pierwszych połowach rynki cofnęły się do poziomów znanych ze środowych zamknięć, gdzie pojawiły się konsolidacje. Po dynamicznych sesjach z dnia poprzedniego dzień konsolidacji wydawał się w pełni uzasadniony, ale końcówki przyniosły zwiększoną aktywność kupujących i właściwie w godzinę odrobione zostały wcześniejsze straty. Bilansem dnia są wzrosty średnich od 0,7 do 1,2 procent.

W serwisach nie brakuje informacji, iż za zwyżką stoją lepsze od oczekiwań dane makro, ale starczy rzut oka na wykres indeksu S&P500, by jasne stało się, iż na Wall Street pojawiła się korekta dwutygodniowej przeceny, która już w środę przyniosła przebicie linii lokalnego trendu spadkowego i wybicie z konsolidacji pod poziomem 1040 pkt. Czwartek był prostą konsekwencją odniesionego dzień wcześniej sukcesu byków. Technicznie patrząc przebicie 1040 pkt otworzyło drogę do walki z oporami znajdującymi się w okolicach 1100 pkt, co samo w sobie sprzyja kontynuacji czwartkowego odbicia.

Zwyżki przeniosły się do Azji, gdzie około 6:30 czasu polskiego tokijski Nikkei zyskiwał 0,5 procent. Jednak układ sił na rynku walutowym już nie sprzyja bykom. Zaskakująca podwyżka stóp procentowych w Korei Południowej kosmetycznie, ale jednak podniosła awersję do ryzyka i poranek przynosi osłabienie euro na tle dolara. Spokojniej jest na parach złotowych, ale żadnego nowego elementu pomagającego bykom nie widać.

W kontekście słabszego euro i wzrostowych sesji w Europie w dniu wczorajszym poranek nie powinien przynieść graczom europejskim większych emocji. GPW nie będzie tu wyjątkiem. W kolejnych godzinach należy oczekiwać skoncentrowania uwagi na Wall Street, która ma przed sobą zadanie podtrzymania dobrej atmosfery po dwóch dniach dynamicznych wzrostów. Patrząc w kalendarz makro trudno doszukać się naprawdę ważnych danych, ale w kontekście wczorajszego pozytywnego zaskoczenia raportem z Niemiec – produkcja przemysłowa wzrosła o 2,6 procent przy prognozie 0,9 procent – dzisiejsze dane z Francji pokazujące dynamikę produkcji mogą wzbudzić nieco emocji. Raport pojawi się przed otwarciem giełd, więc jego wpływ musi być ograniczony.

W USA nie ma dziś raportów, które wstrząsają cenami, więc przedsesyjne nastroje będą koncentrowały się raczej na ogólnym klimacie na rynku korygującym spadki niż na elementach makro. Z obowiązku należy jednak odnotować, iż o 16:00 upublicznione zostaną dane o zapasach hurtowników, które nie mówią wiele o kondycji amerykańskiej gospodarki a sam czas publikacji przesądza o tym, iż reakcja GPW – jeśli już będzie – wpłynie ledwie ba wynik fixingu. Podsumowując, na progu sesji wydaje się, iż najlepszym scenariuszem dla WIG20 będzie kolejny spokojny dzień, w którym niska aktywność przesądzi o ocenach całości notowań.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

 
Inwestycje giełdowe Copyright © 2009