f546519a9f72618bb5b13e65a09ad44a

Inwestycje giełdowe: Greckie obawy i spadki w USA

piątek, 23 kwietnia 2010

Greckie obawy i spadki w USA

Czwartkowe sesje na Wall Street zaczęły się od dynamicznych spadków cen, którymi rynek odpowiedział na rozlewające się z Europy informacje o większym od wcześniejszych szacunków deficycie budżetowym Grecji. To na tej fali przeceniano wczoraj euro i umacniano dolara, co razem dało spadek akceptacji dla ryzyka. W efekcie indeksy amerykańskie wystartowały w dzień stratami zbliżonymi do tego, co traciły wczoraj indeksy europejskie.


W istocie do wczesnego wieczora skala spadków szerokiego S&P500 była porównywalna do straty, jaką poniósł wczoraj niemiecki DAX (-1 procent). Jednak w kolejnych godzinach bykom udało się odrobić całość przeceny i sesje skończyły się zwyżkami wszystkich indeksów, które wzrosły od 0,1 do 0,6 procent. Oczywiście dla rynków europejskich nie skala zwyżki, ale sam brak spadków jest ważny, bo wskazuje, iż akcje na Wall Street drożały mimo dynamicznego powrotu greckiego straszaka.

Przeciwwagą dla europejskich strachów były dane makro w USA, które w skrócie rzecz ujmując okazały się lepsze od prognoz. Zerowy wzrost inflacji PPI-Core pozwalał oczekiwać kontynuacji polityki taniego kredytu. Mniejsza od prognoz była też liczba nowych bezrobotnych a liczba sprzedanych domów na rynku wtórnych większa o tego, na co rynek przygotowali analitycy. Co nie mniej ważne, rynek poszukał wzrostu mimo spadków cen akcji spółek, które wczoraj przed sesją i w środę po sesji ogłosiły raporty gorsze od oczekiwań. Tu równowagą było oczekiwanie na dwa raporty liderów swoich sektorów - Microsoftu i Amazon - które ogłaszały wyniki po zamknięciu rynków.

Niestety w obu przypadkach skończyło się spadkami cen akcji. W notowaniach posesyjnych Microsoft stracił 3,5 procent a Amazon blisko 6 procent. Mimo lepszych od oczekiwań wyników gracze woleli zrealizować zyski z trendu, który na czwartkowym zamknięciu wyniósł akcje Amazon na nowe maksima wszech czasów. W przypadku Microsoftu rynek podzielił się pomiędzy tych, którzy uważali, że wyniki są lepsze od prognoz i tych, którzy uznali, że po dobrych wynikach innych spółek należało oczekiwać dużo lepszego raportu producenta Windows.


Greckie obawy i spadki posesyjne w USA przeniosły się do Azji, ale przed zamknięciem Nikkei tracił ledwie 0,2 procent, co właściwie pokrywa się ze stratą kontraktu na S&P50. Razem ze wzrostami w trakcie regularnych sesji w USA daje to neutralny kontekst na progu handlu w Europie. Podaż będzie jednak wspierał rynek walutowy, na którym noc przyniosła nowe minima fali spadkowej eurodolara - wspólna waluta osunęła się dziś w nocy w pobliże rejonu 1,3200 USD. Również złoty tracił w nocy na wartości i bykom w Warszawie będzie o poranku trudno korygować wczorajszą przecenę oraz spadek WIG20 poniżej wsparcia w rejonie 2501 pkt.

W kolejnych godzinach należy oczekiwać skoncentrowania uwagi na Grecji i danych makro, których dzisiaj nie braknie. Już o 10:00 pojawią się odczyt indeksu Ifo w Niemczech oraz polskie dane o dynamice sprzedaży detalicznej i wielkość stopy bezrobocia.Trzydzieści minut później odczyt dynamiki PKB Wielkiej Brytanii w I kwartale 2010 roku a o 11:00 zamówienia przemysłowe w strefie euro. Wreszcie o 14:30 amerykańskie dane pokazujące dynamikę zamówień na dobra trwałe i o 16:00 wielkość sprzedaży domów na amerykańskim rynku pierwotnym. Raporty makro powinny dziś skupić na sobie większą uwagę min. dzięki temu, iż braknie raportów od naprawdę pierwszoligowych spółek.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

 
Inwestycje giełdowe Copyright © 2009